sobota, 20 października 2012

Dinner Theater

Ostatnio byłam z moją host mamą i moją następną hot rodziną w dinner theater. Jest to rodzaj teatru, a w zasadzie taka restauracja z teatrem. Tego typu miejsca były bardzo popularne kilkanaście lat temu teraz, jest ich nie wiele, ale mają bardzo ciekawy klimat i ludzie nadal chodzą na różne przedstawienia właśnie do Dinner Theater. Ogólnie przychodzi się na kolację, następnie (po zjedzeniu) zamawia się deser, potem ogląda się przedstawienie i podczas przerwy między pierwszą częścią przedstawienia, a drugą je się deser, po którym ogląda się ostatnia część spektaklu. Cały teatr wygląda ciekawie jak z lat 60. Pół okrągłe stoliki ustawione w okół sceny, przy wejściu wystrój można powiedzieć starodawny, bardzo fajny klimat.
Nasze przedstawienie nazywało się Bye Bye Birdie. Opowiadał o gwieździe miasteczka, którą był Conrad robiony na Elvisa Presleya. Dziewczyny szalejące na jego punkcie, chłopcy którzy chcą być tacy jak on i rodzice, którzy nie wiedzą co z tym wszystkim zrobić. Dodatkowo główny wątek miłosny dyrektora szkoły (którą właśnie kończy Conrad) i jego sekretarki. Dyrektor  maminsynek, żyjący opinią swojej matki. Bardzo  fajne przedstawienie, aktorzy wychodzący z widowni, czasami siedzący tuż nad twoją głową i muzyka (orkiestra na żywo). Wszystko oczywiście na początku zapowiedziane przez Pana, który najpierw opowiadał o teatrze, a potem składał życzenia urodzinowe ludziom z widowni, co interesujące w środku wkleiła zdanie, iż mają dzisiaj gości z różnych miejsc na świecie np. Florydy, Californi a nawet Polski i przedstawił moje imię i nazwisko. Zaskakujące i bardzo miłe. Cały wieczór udany,sztuka relaksująca, aktorzy świetnie śpiewali i grali.


Co ciekawe w teatrze była para, która świętowała coś koło 47 rocznicy ślubu i była w tym teatrze w swoją 7 rocznicę ślubu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz